No coz, niejedno dziecie pewnie mialo koszmary po scenie wbijania Tuhajbejowicza na pal, ze nie wspomne o opisywanych w ksiazce okrucienstwach, a to wszak lektura.

i tak wlasnie , durnie , partacze bezmuzgi debile , kretyni i ignoranci zabijają , kino, durnowatym dubbingiem jaszcze bardziej

A, o dubbingu to się już w ogóle nie wypowiadam.
Ale cóż ... Baaaardzo wiele osób, które znam nie chcą obejrzeć filmu z napisami, bo mają problem ze wzrokiem. I z angielskim.

Noż k....


A TVPiS to temat na osobną epopeję.

przed chwilą w tvp1 pokazali szubienicę , na ktorej ubecja powiesiła FILDORFA NILA.

"Inkę 1946" też puszczali bez cenzury ...
A teraz "Titanica" pewnie ocenzurują, bo są sceny z zamarzniętymi pasażerami ...
Tylko, że "Titanic" nie jest niepoprawny politycznie, więc nie można przecież takich rzeczy pokazywać, prawda ?
Acha, i zapomniałam, że leci na Polsacie, a nie w TVPis

Ciekawe, że w "Fakcie" (tym papierowym szmatławcu) codziennie na rozkładówce gołe cycki ....

w TYTANIKU, to chyba nawet wycięli tę scenę na koncu 1 cześci, w tym samochodzie, chodzi mi o te WALOORY K.Winslet, rozpłaszczone na szybie ...

... Co ?
Przecież tam było odbicie ręki ! (ja nie oglądam "Titanica" na Polsacie, bo najbardziej wkurzające, poza reklamami, jest to, że podzielili na dwie części no i wszyscy wiedzą, jak się skończy), ale może to nie cenzura, tylko reklamy za wcześnie włączyli ;)

kiedyś dawno temu , puszczali ten film 2 częsci były, była to premiera w polskiej telewizorni, i na samym koncu 1 części , obfite walory K.Winslet zostały rozpłaszczone na szybie samochodu, i była też ta ręka tylko nie pamiętam czy przed tymi walorami czy po tych walorach na szybie , kazde następne wyswietlanie tego filmu , a było to kilka razy , juz tych walorów nie pokazało, a szkoda ... miała czym oddychać , że tak powiem , i mam nadzieje ze młodocianych nie gorszę

Ale to na pocieszenie Ci powiem, że w oficjalnej wersji też nie ma, nie bójmy się wprost powiedzieć, cycków w samochodzie, widać je tylko w scenie rysowania. Może oglądałeś wersję reżyserską ?

A jestem na 100% pewna, bo "Titanica" oglądałam w trzech wersjach, także po niemiecku i nigdzie nie było, a w ostatnich miesiącach, naprzemiennie z "Nędznikami" to wyrywkowo chyba z 50 razy (mam czasem takie niezrozumiałe kopy, tak jak z książkami - trylogię Sienkiewicza znam niemal na pamięć, gdy oglądam "Les Miserables" to mój biedny chłopak już sam śpiewa wszystkie utwory pod nosem, chociaż słucham na słuchawkach :) )

"Dom dusz" obejrzałam pierwszy raz (ale na pewno nie ostatni) i to właśnie dlatego, że usłyszałam o owej cenzurze i szukałam tej sceny, co w niej było takiego strasznego ?
No, wiadomo, że to potworne, znaleźć głowę matki w dzień porodu, ale bez przesady, było kilka mocniejszych scen.

A gołe baby wiszą na każdym kiosku :)

Dom dusz, to film z "tekstem", a te zarąbiste warunki K.Winslet były, tez ogladałem ten film , nie raz, ale tylko jak była premiera w telewizyjnej chyba wersji , nie pamietam, ten moment był, potem juz sie nie spotkałem z tym, gdzies był o tym atek , ale nie moge znaleźć, szkoda bo to by było potwierdzenie jakieś, a książki ? kto dziś czyta książki , ja w tym roku hmmm coś kolo 100 , ale znam takich ktprzy w zyciu nie przeczytali żadnej nawet lektury obowiązkowej w szkole........

Ja czytam trylogie Sienkiewicza w wannie, podczas kąpieli naprzemiennie z "Nędznikami" i "GoT" ... Jak już na innym forum pisałam, nikt nie wie, co te książki robią w łazience, ale gdyby ktoś spróbował się nimi podetrzeć, to wyszedłby oknem.

Ale lektur z zasady nie czytałam, bo nie lubiłam być zmuszana, więc jak na przykład łyknęłam "Pana Tadeusza" w 5 klasie, byłam wściekła, bo to lektura. Ale w ósmej .Rzutem na taśmę trylogię i "Chłopów" oraz Tolkiena.

Jak tak rocznie pi razy drzwi ok. 50, bo po niemiecku muszę tłumaczyć sobie niektóre słowa więc trwa to dłużej.

Ale są tacy, którzy czytają.

A tej sceny w "Titanicu" nigdy nie widziałam, a co do "Domu dusz" ... pewnie nie raz wrócę :)

zgadzam się, po 37 minutach zorientowałam się, że coś jest nie tak z tym filmem. Na szczęście straciłam tylko niecałe 5 minut, ale i tak przeleciałam ten czas poklatkowo, bo jak się okazało wersja Kurskiego oprócz powycinanych scen poprzesuwała też monologi narratorki (w niektórych miejscach je ucinając, zmieniając kompletnie wydźwięk). Masakra, co za kure&&wo, pierwszy raz się z czymś takim spotkałam ;/ i gwoli wyjaśnienia, nie o drastyczność scen tu chodziło, a o wątki polityczne, no aż mnie nosi ze złości, jak tak można