Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
My, fani Zacka i jego podejścia do DC w internecie lekko nigdy nie mieliśmy. Ciężko było znaleźć miejsce w którym można wyrazić sympatię i szacunek do Zacka Snydera i jego twórczości, po dziś dzień środowisko wokół osoby Łukasza Stelmacha zarzuca Zackowi toksyczność (niezła bzdura, każdy kto z nim miał przyjemność pracować nie powiedział nigdy złego słowa, zachwalana jest jego świeżość na planie, oddanie pracy, i personalne wsparcie dla obsady) czego nie można powiedzieć o "feminiście na pokaz" Whedonie, dającym młodym aktorkom rolę za seks). Ukoronowaniem postawy zawodowej i ludzkiej Snydera, jest projekt koszulki, z napisem "producer", ponieważ cytując jego słowa - każdy wspierający wydanie Snyder Cut choćby dobrym słowem, jest dla niego jednym z producentów filmu.
Nie chce w tym wpisie nikogo stygmatyzować. Niechaj wszystkim hejterom Zacka, którzy wypowiadają się o nim jak chcą, się wiedzie. My skupmy się na pozytywnych emocjach, bowiem tu jest nasz kawałek podłogi. W końcu mamy jakieś forum, na którym może spotkać się większa ilość fanów BvS i MoS, i nie zostać zalana falą hejtu i uszczypliwości, pasywnej agresji i toksyczności, którą musimy znosić gdziekolwiek któryś z nas, wspierający Ruch Snyder Cut, miał czelność wypowiedzieć się pozytywnie o filmografii Snydera.
Wiem że wielu z Was kusi by odpyskować hejterom tak chamsko, jak oni bez powodu jadą z nami, ale nie idźcie tą drogą. Ponieważ rzeczy które zbudował Ruch Snyder Cut reprezentują pozytywne wartości, jaką jest wyciąganie z eskapizmu w postaci filmów i seriali, dobrych kierunków na stawanie się lepszymi ludźmi. Tak jak sfrustrowany i zgorzkniały Bruce Wayne w Dawn of Justice, którego śmierć Supermana zainspirowała do refleksji nad swoim życiem i dalszą działalnością, a imię ukochanej matki usłyszane w szale morderczej obsesji, przypomniało mu kim jest i kim powinien być.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim krytykom DC wg Snydera, którzy zachowywali kulturę wypowiedzi i minimalny szacunek do odbiorcy. Niestety wśród youtuberów takich nie było, może poza Oskarem Rogowskim aka Komiksomaniakiem.
Tym drugim, którzy szydzili, wyzywali, robili nierozumnych idiotów z osób o innej wrażliwości na kino, którym wizja Snydera była droga - również dziękuję. Ponieważ dzięki takim ludziom, mieliśmy motywację by coraz mocniej się jednoczyć, wspierać zagraniczny ruch Snyder Cut. Widząc Wasz jad i toksyczność, staraliśmy się przekuć nasz pogląd w pasję i ciepło, co zrobić musiał także Zack w prywatnym życiu. Dobrze, że fani Snydera wsparli finansowo organizacje zajmująca się zapobieganiem samobójstw. Ma to duże znaczenie, ponieważ powodem odejścia Zacka z produkcji JL było właśnie samobójstwo córki.
Mam nadzieję że od teraz, gdy Snyder Cut ujrzy światło dzienne, ludzie nie będą bali się wyrażać swojego zdania w sieci. Nie będą musieli ukrywać się za "Guilty Pleasure", żeby Marvelowscy znajomi ich nie zjedli i wykpili.
Dla nas MoS i BvS, to po prostu świetne filmy. Bez ale. I czekamy na SnyderCut z diabelską, niczym Książę Uxas, niecierpliwością. Nigdy nie wierzyłem że się uda, choć marzyłem. Marzyć jak widać warto.
I jeszcze jedno, ostatnie zdanie - można być zarówno fanem/fanką Snydera, jak i produkcji Marvela. Obok chóru i mesjanistycznego przesłania, można też lubić żarciki w MCU. To hobby, pasja, a nie ustawka kiboli pod stadionem. Pamiętajmy o tym.
Dawno nie czułem takiego cringe'u, jak przy lekturze tego wątku.
Lubię filmy Snydera, ale to co tu się wyprawia zakrawa już na jakieś sekciarstwo. Czy może coś było palone przed dorwaniem się do klawiatury?
W sumie ładnie komponuje się to z tymi wszystkimi oszołomami, zaniżającymi oceny Godzilli i Kongowi, i spamującymi hashtagiem "#RestoreTheSnyderverse". Wszyscy powinni razem udać się na jakąś zbiorową terapię, bo utracili kontakt z rzeczywistością.
Pójdę na terapię, jeśli pójdą razem ze mną hejterzy. Ale nie krytycy, nie mam nic do Stelmacha i większości jego świty. Niech pójdą hejterzy którzy hejtowali a nie krytykowali, wjeżdżali na Zacka prywatnie i personalnie. A Ty drogi Panie nie jesteś moim lekarzem, by dobierać środki leczenia.
Gdybyście przeczytali ze zrozumieniem wiedzielibyście, że jasno dałem w tekście do zrozumienia - Łukasz Stelmach rozkręcił banke hejtu na Zacka, ale nie robił tego umyślnie. Potem wasz idol się zesrał na fejbuku a wy razem z nim i trzeba tłumaczyć Wam oczywistości.
Filmy DC Snydera > Wonder womany i inne filmy DC o psiapsiółach i butach w panterkę, wszelkie Nolany, Marvele. Not even kurna close.
No.. ta Wonder Woman o psiapsiółkach i butach w panterkę to właściwie, hm.. film Snydera :p
Filmy Snydera to MoS, BvS i JL. WW jeszcze jakoś można pod to uniwersum
podpiąć, a WW84 to już zwrot 180 stopni w drugą stronę
Snyder był producentem WW84. Film zresztą ma kilka nawiązań do BvS choć nie bezpośrednich. Nie wiem gdzie tutaj ten zwrot w drugą stronę...
Był producentem i nawet chwalił ten film, ale więcej do gadania miała tu Jenkins i Johns, co odbija się na gorszych scenach akcji i cukierkowej konwencji. Poza tym to, że WW w ogóle działa i wychodzi z tej przygody z pozytywnym nastawieniem gryzie się z wersją z BvS, gdzie dalej była przygnębiona, i to tak bardzo, że olała ludzkość na te 100 lat. Szkoda, że Snyder nie nakręcił filmu o Wonder Woman, byłoby konkretniej :p
WW 84 opiera się na obydwu Supermanach Donnera z których czerpie własnie konwencję i stylistykę. Natomiast sporym fanem tej "starej klasyki" DC jest dość wyraźnie właśnie.. Zack Snyder który w MoS i BvS sporo czerpie z tych starych filmów. Np daleko nie szukając cała fabuła MoS to w zasadzie remake skondensowanej wersji obydwu Supermanów Donnera (wywalając zbędny wątek Luthora). Tak więc WW84 jest tak naprawdę zaskakująco blisko do filmów Snydera :) No.. nie wiem czy Diana wychodzi z tego filmu z aż tak pozytywnym nastawieniem, przecież ponownie straciła Wielką Miłość Swojego Życia. W samym filmie to ją dość mocno rozbiło... I oficjalnie bynajmniej nie "działa", ludzie nie mają pojęcia kto to jest i dla większości to tylko "urban legend" o jakiejś tajemniczej lasce ;)
Dokładnie, a w BvS jakby był Adam West, Christopher Reeve i Linda Carter w głównych rolach to nie byłoby różnicy...
Bardzo dziwne stwierdzenie. A jaka byłaby różnica gdyby w BvS Supermana grał Christopher Reeve z jego prime ? Poza tym jeśli już ktoś miałby grać tam Batmana to Michael Keaton. BvS jest zresztą w dużej mierze wzorowany właśnie na "Batman Returns".
O czyim idolu mówisz w tym momencie? Chyba już kompletnie się odkleiłeś, mylą ci się wątki i rozmówcy.
Jak sam widzisz, nie jest dobrze. Mówię poważnie, bez cienia złośliwości - poszukaj pomocy. Nie dostrzegasz nawet, jakie pośmiewisko z siebie robisz, a co bardziej prymitywni dyskutanci korzystają z tego, żerując na twoim odklejeniu. Ludziom takim jak ty należy pomóc, a nie się z nich wyśmiewać (choć to na pewno łatwiejsze), dlatego powtarzam raz jeszcze - poszukaj tej pomocy. Życie jest pełne lepszych spraw, którym można się oddać, niż fanatyczna obrona twórczości człowieka, z którym nic cię nie łączy, przed wyimaginowanym "wrogiem". Smutne jest patrzenie, jak się upadlasz, wydurniasz, niczym ten biedny chłopak z filmiku niejakiego "Kamerzysty". Naprawdę, nie ma po co - taka moja rada od serca.
Serio uważasz że MCU to tylko żarciki?
Dla wielu mcu to historia rospisana na 27 póki co filmów i 5 seriali, w większości świetnie napisane postaci,największa obsada w historii kina, wiele epickich momentów np.scena z portalami w engame i świetna rozrywka.
Mi sie podobał znacznie bardziej od starszej wersji. Chyba jest dłuższy ale przez to ciekawszy. W starej wersji "Liga sprawiedliwości" nie pamietam by byly wszystkie te sceny z przygotowaniami do ożywienia Clarka. W tamtej wersji po prostu go wstawili do bajora i ożywili? Te wątki relacji herosow z ich rodzicami byly fajne :) Walka ożywienca z reszta ekipy też chyba jest dłuższa w tej wersji ? Wydaje mi się też, że ograniczyli ilość wygłupów Flasza co mi sie podobało. Przyznam, że zawsze mam filmy z komiksów za no wiecie, plastikową produkcję do kotleta :D włączam przy obiedzie - o, coś miga - zjesc, wylaczyc i zapomniec. :D Ale wsrod "filmów z komiksów" kilka mam za lepsze np "Thor", "Avengers", "Avengers Endgame", "Batman vs Superman", "Świt sprawiedliwości" i teraz dopiero co zobaczona "Liga Sprawiedliwości Snydera". Wersja z 2017 byla fajna ale w porownaniu do tej bardziej "kolorowa" i uproszczona. Tu dano wiecej scen z poważnymi, ponurymi przeżyciami postaci. Było znacznie wiecej o Victorze - jaką w ogóle on ma ksywe ten cyborg? W ogóle mam wrażenie, że produkcje Marvel i DC różnią sie stylem, te drugie są mroczniejsze co mi sie podoba.
Czy ten film jest jakos dziwnie nagrany czy tylko ja mam dwa paski czarne po bokach i obraz nie jest na cały ekran?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
